Czym w ogóle jest śmierć? Śmierć jest końcem... czego końcem? Dla nas jest to koniec świata ale jest to tylko i wyłacznie koniec naszego życia.
Nasza historia po prostu dobiega końca. My umieramy ktoś się rodzi, tak funkcjonuje świat.
Gdybyśmy byli nieśmiertelni religia nie miała by racji bytu. Od razu uprzedzam wasze pytania. Nie, nie wierze w Boga, jestem ateistką. Zaraz będzie pytanie czy zostało mi to wpojone do głowy, oczywiście,że nie sama podjełam decyzję. Ja nikogo nie namawiam do ateizmu,zresztą człowiek z dnia na dzień nie jest w stanie przestać wierzyć,to jest niewykonalne. U mnie przyszło to z czasem, poczułam pustke to odpowiednie słowo...uczucie pustki nie jest przyjemne.
Tak więc jestem ateistką i czy ja boję sie śmierci? Zmienia mi się to, jednego dnia nie boję się a drugiego boję się "bólu" który może towarzyszyć przy śmierci. Jednak rzeczą która jest najgorsza w śmierci to śmierć bliskiej osoby..
Jest to rzecz której się boję jak niczego innego, nie wyobrażam sobie tego..
Przeraża mnie myśl,że pewnego dnia może zabraknąć ludzi których kocham.
Patrząc czasami na moich bliskich zaczynam się zastanawiać co by było jakby oni właśnie teraz odeszli...i za każdym razem ta myśl powoduje u mnie przerażliwy strach.
Każdy na swój sposób powinien "oswoić" się z śmiercią. Do mnie dotarło już dawno to,że umrę..pff kiedyś myśl,że umre sprawiała,że nie miałam ochoty wstawać z łozka, bo po co?
Ale teraz wiem,że trzeba się cieszyc z każdego dnia który dostajemy :)
Nie powinniśmy się bać śmierci (a sama się boję), lęk w stosunku do czegoś rodzi się w sytuacji gdy postrzegamy coś jako zła, szkodliwą i niebezpieczną rzecz. Jeśli już czujecie lęk w stosunku śmierci to nie walczcie z nim tylko powiedzcie o tym komuś, tak jest łatwiej. Jednak im bardziej zaakceptujesz śmierć, im bardziej stanie się ona dla Ciebie "przyjażniejsza" tym spokojniej przyjmiesz to co nieuchronne.
" Każdy jest przekonany,
że jego śmierć będzie końcem świata. Nie wierzy, że będzie to koniec
tylko i wyłącznie jego świata."
Jeśli chce ktoś popisac to piszcie na mojego maila.
oldzia.zaremba@gmail.com
oldzia.zaremba@gmail.com
Albo po prostu na fb napiszcie ;)
Olga Zaremba
Oraz bardzo przepraszam za brak sesji w ostatnim czasie lecz mam za dużo spraw na głowie aby się tym zajmować.
Zapraszam również na snapa *bloggergirls* na którym jutro mnie znajdziecie a w niedziele widzimy sie na *thesnapbloggers*
Fajnie, że tu trafiłam i, że jako pierwszy zobaczony przeze mnie post był właśnie ten. Podjęłam temat dość trudny, bo mało osób chce o nim mówić, więc duży punkt. Miło jest posłuchać kogoś i znać nie tylko swoją opinię na ten temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :) http://sheoviolet.blogspot.com/
Bardzo miło się czytało *-*
OdpowiedzUsuńJa też czasem tak mam (szczególnie na pogrzebach) że patrzę na bliskie mi osoby i zaczynam się obawiać co będzie jak ich zabraknie :c
Ja sama także (chyba jak każdy) boję się śmierci...
Ale także uznalam że trzeba cieszyć się z każdego dnia.
Pozdrawiam i obserwuje
Love-styl.blogspot.com
Bardzo ciekawy post , czytałam z jak największym zaciekawieniem ;) Dokładnie Ateistą nie można stać się z dnia na dzień , ja niby jestem Katoliczką , ale nie wierze w Boga , w to że w trudnych sytuacjach Nam pomoże . Śmierci się nie boje to po prostu przeznaczenie .
OdpowiedzUsuńBuziaki
Bardzo ciekawy post, w sumie to masz rację
OdpowiedzUsuńhttp://amelia-amyblog.blogspot.com/
Podjęłaś się ciężkiego i dosyć kontrowersyjnego tematu, ale podziwiam za odwagę, naprawdę :)
OdpowiedzUsuńSama swojej śmierci się nie boję, boję się chyba tylko bólu, który może być z nią związany. Chciałabym umrzeć spokojnie we śnie, ale na ten moment korzystam z życia póki mogę. Chcę z niego czerpać jak najwięcej, żeby potem móc powiedzieć, że swoje życie przeżyłam w 100% szczęśliwie :)
Tak samo w śmierci najbardziej przeraża mnie utrata osób, które kocham. Z tym, że ja sobie nawet nie potrafię wyobrazić, jakby to było, gdyby ich nagle zabrakło. Przerasta to moją i tak wybujałą wyobraźnię.
Jeszcze raz gratuluję odwagi podjęcia się tego tematu i dzięki temu zdobyłaś moje serce i zostaję z Tobą na dłużej ;)
Pozdrawiam ciepło,
Acaila :3
Mamy taki sam temat na języku polskim. Moim zdaniem i tak wszystko przeminie. Jesteśmy tylko i wyłącznie pewni śmierci. Wszystko inne jest nam nie znane. Nie wiemy co się wydarzy. Jedno jest pewne ŚMIERĆ:)
OdpowiedzUsuńwww.twosuzi.blogspot.com
Bardzo ciekawy post. Każdy zadaje sobie to pytanie i myśli na ten temat jednak nie każdy się do tego przyznaje ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ibaginska.blogspot.com/
ja nie lubię o tym myśleć, to przerażające. :p
OdpowiedzUsuńFajmy post , ale nie lubie rozmawiać o śmierci! Trzeba korzystać z życia dopóki ono jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!
http://patrycja-okroj.blogspot.de/
Bardzo ciekawy post. Ja nie lubię myśleć i rozmawiać o śmierci. :(
OdpowiedzUsuńZapraszam:
pozulablog.blogspot.com
57 year-old Programmer III Aurelie Prawle, hailing from Levis enjoys watching movies like Blood River and Sewing. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Ferrari 400 Superamerica. oryginalna strona
OdpowiedzUsuń